





Wybierz samochód i tor na którym chcesz startować, i weź udział w szalonym wyścigu. Do gry posłużą strzałki oraz spacja.
Na swojej drodze spotykasz mnóstwo ptaków. Musisz je pokonać, aby zdobyć jak najwięcej punktów. W grze używasz klawiszy W, S, A oraz D, a poruszasz się za pomocą strzałek.
Klon gry Space Invaders - gra firmy Atari wydana w latach 1979-1982, która przyniosła ogromne przychody i stała się klasykiem wśród gier zręcznościowych. Polegała ona na sterowaniu małym statkiem u dołu ekranu i strzelaniu do kosmitów. Doczekała się licznych modyfikacji, oto jedna z nich.
Pomóż chłopcu o imieniu Larry pokonać wszystkie gnomy. Ulżyj mu w tej nierównej walce. Do gry posłużą strzałki.
Te dwa obrazki wyglądają niemal identycznie. Jednak jest kilka ukrytych szczegółów, które je różnią. Zadaniem gracza jest ich odnalezienie, przy jak najmniejszej ilości kliknięć.
Grupka przyjaciół ma wielką ochotę wybrać się na weekendową imprezę. Ty musisz im pomóc w doborze właściwej kreacji. Do gry posłuży myszka.
Bardzo wciągająca gra. Posługując się myszką, trzeba tak poprowadzić piłkę, aby w jak najkrótszym czasie doprowadzić ją do bramki. Uwaga na przeszkody.
Spróbuj poradzić sobie z dwoma labiryntami jednocześnie. Dodatkowo musisz pokonać nieprzyjaciół. Wybierz kolor, którym chcesz się poruszać. Kiedy pojawi się labirynt, sterujesz postacią o wybranej wcześniej barwie. Do zabawy używaj spacji i strzałek.
Klikaj na strzałki zgodnie z kolejnością w jakiej się pojawiają, aby nakarmić głodną małpkę. Zrób to w jak najkrótszym czasie.
Prawdziwy psiak wywęszy wszystko. Twój pupil musi odnaleźć ukryte zabawki i swoich przyjaciół. Do gry posłużą strzałki, mysz oraz spacja.
akira: skończyłam na 25 poz.-2066720 ( czy tylko tyle jest?)
akira: całkiem ciekawa gra
akira: i jeszcze jedno - gra jest w j. polskim ! coś niewiarygodne
akira: całkiem miła i fjna gra, choć mój wzrok już nie ten
tygrysica56: dziś poszło mi jeszcze gorzej, zostyły 4 literki ( akira)
tygrysica56: wcale nie jest aż taka łatwa z 26 podanych liter nie znalazłam3-ch - jak dla mnie za duże są czerwone kółka
trójkowcy: saraswqdwwdeweeweeeewe4rtgjhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggggffffffde
trójkowcy: sara
KITTYCAT XD$$$567899: ????????????????????^%^#????????????xD ja tej gry nie rozumiem lol :( ????????!?!?!?!?!??!?!?!!??!?!?!!?!?!?!?!?!?!?!?!?
KITTYCAT XD$$$ 444: ?
wera: suyup
Anika Ćwierk: Lubię te grę odkąd przegrałam w masterchefie
Zdalna: Ekstra. Kocham tę stronę i gry escape! POLECAM!
Roszpunka: Ekstra. Kocham tę stronę i gry escape! POLECAM!
Na świecie istnieje wiele uzależnień, które mogą źle wpływać na organizm człowieka – niektóre tylko w niewielkim stopniu, a inne wręcz w ogromnym. W ostatnich latach pojawił się nowy rodzaj uzależnienia, który nie jest jeszcze tak obecny w świadomości społeczeństw jak np. alkohol czy papierosy – gry komputerowe. Być może wyda się to niewiarygodne, ale mnóstwo młodych ludzi całkowicie uzależnia się od wielogodzinnego przesiadywania przed ekranem komputera. Nie ma czemu się dziwić, bowiem realny świat pełen jest problemów i trudności, natomiast ten wirtualny oferuje graczowi stanie się zupełnie kimś innym w odległym, o wiele ciekawszym świecie. Największe żniwo wśród owych nałogowców zbierają gry online, które umożliwiają rozgrywkę z tysiącami ludzi z całego świata – pozwala to na stworzenie pewnej społeczności wśród graczy. Oczywiście istnieje jeszcze wiele innych rodzajów gier – gry dla dzieci, oferujące łatwość obsługi i kolorowy wygląd, gry dla dziewczyn traktujące o tematach atrakcyjnych tylko dla nich itp. Z pewnością nie można jednoznacznie oceniać gier i mówić, że są one złe. Jest to rozrywka jak każda inna, która została stworzona aby dawać człowiekowi przyjemność – i użytkowana z rozsądkiem spełnia swoje zadanie. Wielu ludzi jednak wciąga się w owy świat na tyle, że nie jest w stanie z niego wyjść – wtedy potrzebna jest już pomoc psychologów, bowiem staje się to zwykłym nałogiem, wcale nie mniej szkodliwym niż alkoholizm czy uzależnienie od papierosów. W samym graniu nie ma zatem nic złego, pod warunkiem, że robi się to z umiarem.